Czym jest scena
Scena jest najbardziej intuicyjną jednostką w powieści. Najprościej mówiąc, to fragment historii, który zazwyczaj dzieje się w tym samym miejscu i czasie, zbudowany wokół konkretnych wydarzeń, tematu. Jednym słowem – scena jest spójna. Otwórz jakąkolwiek powieść i przeczytaj fragment. Szybko zauważysz, gdzie przerywa się tok akcji, przeskakujesz w inne miejsce, czas, perspektywę, do innych wydarzeń. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o tym, czym jest scena, przeczytaj świetny artykuł Marty Mareckiej.
Najważniejsze, o czym w tej chwili chcę ci powiedzieć, to cel sceny.
Jaki jest cel twojej sceny?
Każda scena ma swój cel i jest nim zmiana w historii. Wydarzenie lub uświadomienia bohatera, punkt zwrotny, który ciągnie całą akcję do przodu, odsłania kolejny fragment tak, że pytamy w duchu – I co dalej?
Dynamika sceny
Za każdym razem, gdy piszesz nową scenę, zdecyduj jaki będzie jej temat i cel. Zastanów się też, jaką chcesz jej nadać dynamikę. Czy ma być spokojna, refleksyjna? A może pełna napięcia i akcji? Od tego zależy, czy będziesz w niej używać dłuższych, czy krótszych zdań, ile wprowadzisz opisów, określeń i jakie czasowniki zastosujesz.
Uważaj na przedscenie!
Początkujący pisarze czasami mają problem z rozpoczęciem sceny, wstawiają zbyt wiele niepotrzebnych informacji. W efekcie powstaje coś, to z przyjaciółkami pisarkami nazwałyśmy przedsceniem. Taaak, jedna z nas ogłosiła się nawet królową przedscenia, a jej cudowny artykuł możesz przeczytać na blogu Anna Bąk Pisze – „Królowa przedscenia”.
Przedscenie, to wszystko, co prowadzi do sceny. Wstęp, który czytelnikowi nic nie wnosi, a jedynie spowalnia.
Dajmy na to, że piszesz scenę, w której twój bohater je kolację z szefem. Co będzie jej celem? Może wiadomość, którą przekaże mu szef, nowe zadanie, które znacząco wpłynie na dalszy przebieg akcji? W porządku. W takim razie nie potrzebujesz informować czytelnika o tym, jak twój bohater dojechał na miejsce, zaparkował, wysiadł z samochodu, wszedł do restauracji, usiadł przy zarezerwowanym stoliku i czekał na pojawienie się szefa… To wszystko, to niepotrzebny wstęp. Widzisz to? Możesz od razu pokazać wspólną kolację, a czytelnik intuicyjnie zrozumie, że bohater musiał się tam jakoś dostać.
Jak to wygląda w praktyce? – case study
Przeczytaj poniższy fragment. To początek sceny, w której bohater robi zakupy.
– Kochanie, wychodzę, daj mi tę listę – Robert stał w drzwiach kuchni ubrany w lekką skórzaną kurtkę, luźne spodnie i brązowe zamszowe mokasyny ubrane na bosą stopę. Nadia odwróciła wzrok utkwiony dotąd gdzieś na dalekim wzgórzu widocznym przez okno ich domku i przez chwilę wpatrywała się w swojego męża. Była jakby nieobecna, ale trwało to ułamek sekundy.
– Proszę – przesunęła po blacie niedużą kartkę zapisaną listą potrzebnych rzeczy i ozdobioną fantasmagorycznymi wzorami.
Chwilę później odpalał silnik swojego Mustanga. Sprawił sobie taki prezent. Wiatr smagał jego włosy a dźwięk turbodoładowanego silnika cieszył uszy. Zaparkował starannie, choć parking był raczej pusty o tej porze. Specjalnie wybrał taki sklep, jeszcze na peryferiach miasta, ale już na tyle blisko, by asortyment spełniał jego i jego kochanki wysokie wymagania.
Wszedł do środka, kątem oka dojrzał kasjerkę żującą gumę i oglądającą swoje paznokcie. Skinął jej ledwie zauważalnym gestem, ich spojrzenia skrzyżowały się na moment.
Czy umiesz powiedzieć, co autor chciał przekazać w tym fragmencie? Jaki był cel?
To właśnie przedscenie. Wstęp, w którym mamy sporo informacji, ale żadna z nich nie jest istotna. Jak myślisz, czy czytelnik zapamięta którąś z nich? Czy zmieni mu to cokolwiek w rozumieniu dalszej sceny? Nie. W takim razie ten fragment najlepiej po prostu usunąć.
No dobrze, a co jeśli któraś z tych informacji jest ważna?
Na przykład relacja Roberta i kasjerki, albo Roberta i Nadii? Wtedy najlepiej wyostrzyć to, co chcemy przekazać, co w tej relacji jest ważne, a resztę usunąć. Tylko, że w takiej sytuacji mamy osobną scenę, prawda? 😉
Cięcia czasowe – pisz to, co chcesz pokazać
I tutaj dochodzimy do problemu, z którym nieraz mierzą się początkujący pisarze – utrzymanie logicznego ciągu wydarzeń i cięcia czasowe.
Jeśli chcesz pokazać, że bohaterka budzi się z trudem i pije kawę, bo to jej codzienny rytuał, a dopiero potem wychodzi do pracy, to pokaż dokładnie to! Rób cięcia czasowe. Nie musisz pisać, że w międzyczasie myje zęby, ubiera się, przygotowuje kanapki, itd. Wszystkie te czynności są raczej intuicyjne, czytelnik w domyśle uzna, że to wszystko się wydarzyło. Raczej, gdyby np. bohaterka miała w zwyczaju nie myć rano zębów, można by to pokazać 😉
Jeśli masz dwie sceny, które czasowo następują bezpośrednio jedna po drugiej – Robert (z cytatu powyżej) rozmawia w domu z Nadią, a potem robi zakupy w sklepie, to nie pisz, jak tam dojechał. Zrób cięcie czasowe. Czytelnik domyśli się, że bohater jakoś dostał się do sklepu.