Brak entuzjazmu i motywacji do pisania. Brak weny. Niemoc twórcza. Wiesz co chcesz napisać w kolejnej scenie, ale nadal chodzisz wokół komputera łypiąc na niego nieufnie. Zupełnie jak kot krążący wokół miski z jedzeniem, które z jakiegoś niewyjaśnionego powodu nagle przestało go cieszyć. Miauczy, wącha i zakopuje je łapką.
Znasz taki stan?
U mnie wygląda to mniej więcej tak… Pusta kartka świeci z monitora, kursor mruga denerwująco. Poczekaj, myślę przecież! Herbata, najpierw muszę się napić herbaty! Woda się zagotowała. Zerkam nieufnie na monitor i szybko odwracam głowę. Przecież wiesz, co ma być w tej scenie, po prostu siadaj na tyłku i pisz! Wsadzam nos w puszkę z suszonymi liśćmi, zamykam oczy. Kwiatowy zapach mnie rozluźnia. Podchodzę z parującym kubkiem do komputera, stukam w klawiaturę, żeby go wybudzić. Hej, pracujemy! Monitor rozbłyskuje, bezwzględnie pokazując uporczywie pustą kartę. Zgrzytam zębami. Nie! Nie zaglądaj do maila! Cofam dłoń znad myszki. Ani na Facebooka! Zerkam na zegarek. Nie wygłupiaj się, gdzie tak pędzisz?! Głęboki wdech, powolny wydech. Gdzie moje notatki?… Kot miauczy, żeby go wypuścić.
Myślę, że każdy pisarz miewa chwile spadku motywacji. To naturalne. Podpowiem ci kilka sposobów jak sobie radzić w tych momentach:
1. Co cię motywuje?
Serio. Dlaczego w ogóle zacząłeś pisać tą powieść? Cieszy cię pisanie samo w sobie? Odkrywanie opowieści? Moja powieść ma przede mną masę tajemnic i ukrytych wydarzeń. Czasami spadek entuzjazmu następuje właśnie tuż przed zwrotem akcji, którego w ogóle się nie spodziewałam. Dlatego nie wiem co pisać. Coś mi nie pasuje, ale jeszcze nie umiem złapać co to jest… A może twoją motywacją jest wizja wydanej książki? Przypomnij sobie, co daje ci drive do pisania właśnie tej opowieści! Poczuj go na nowo 🙂
2. Odpocznij
Wiem, czasami to nie działa. Czasami trzeba po prostu odpocząć. Może za bardzo się napiąłeś, że musi być super, już teraz. Może dużo ostatnio pisałeś, lub właśnie wręcz przeciwnie, twoją uwagę zajęły inne sprawy. Zrelaksuj się, wrzuć na luz, uśmiechnij. Niedługo entuzjazm wróci sam.
3. Idź na spacer
Na pewno już to słyszałeś 😉 Idź na spacer. Zmień otoczenie. Wyjdź z rutyny. Odetchnij zielenią i pozwól, by wiatr muskał twoją twarz. Zapomnij o myśleniu, chociaż na chwilę. Ale… weź ze sobą notatnik 😉 Kawałek dalej, za kolejnym zakrętem leśnej ścieżki może czekać na ciebie twoja opowieść.
Zmiana otoczenia głęboko wpływa na naszą podświadomość. Wychodzimy ze schematu i otwieramy się na to, co nowe, inne. Myśli zaczynają biec w nowy sposób, inspirowane świeżymi bodźcami. Może nawet zapragniesz wyjechać na kilka dni, tylko ty i twoja powieść. Albo kroki skierują cię do kawiarni i tam nagle okaże się, że kilka nowych akapitów krąży po twojej głowie, gotowych do zapisania. Dlatego właśnie weź ze sobą notatnik.
4. Wejdź w wydarzenia z twojej powieści
Zamknij oczy i wejdź w swoją powieść. Zobacz miejsce, w którym znajdują się bohaterowie, poczuj zapachy tak intensywnie, jak oni je czują. Jaka jest temperatura? Pocisz się z gorąca, czy drżysz z zimna? Po prostu znajdź się w ich świecie i zacznij ich śledzić. Podglądaj, podsłuchuj, nawet te rozmowy i wydarzenia, których nie zamierzasz opisywać. I notuj… Gdy twoja powieść ożyje na nowo, odnajdziesz swój zagubiony entuzjazm 🙂
5. Użyj pisarskich narzędzi
Czasami, gdy nie wiem jak napisać jakąś scenę, zastanawiam się nad pisarskimi narzędziami. Co może mnie przez nią poprowadzić? Może zapachy, lub kolory… Albo rytm… Jaką ma dynamikę? Znajdź motyw przewodni, pobaw się formą, spróbuj skupić się na jednym, konkretnym narzędziu. Fragment, który napiszesz może się okazać jeszcze ciekawszy, niż początkowo się wydawał.
6. Po prostu pisz
Czasami trafiam na ścianę. Wydaje się, że nic nie działa a wena po prostu się znudziła i poszła spać. Wtedy zgrzytam zębami, siadam i po prostu piszę. Wiem, że z tego opornego, kanciastego pisania nie wyjdzie nic dobrego, że ten fragment będzie do wyrzucenia. Taki właśnie ma być! Nie chodzi o to, żeby napisać genialną scenę. Chodzi o to, żeby po prostu ją napisać. Poznaję ją wtedy lepiej, sprawdzam i szukam jak miała się potoczyć, a jak nie… Zostawiam ją na dzień lub dwa. Czytam na nowo i… zazwyczaj wtedy właśnie coś zaczyna się dziać! Wydarzenia z powieści wciągają mnie na nowo w swój wir, tekst zaczyna płynąć. Już wiem jak to miało być napisane.
7. Inspiruj się
Noś ze sobą swój notes i łap inspiracje. Fragmenty rozmów w tramwaju lub kawiarni, miejsca, książki i wydarzenia wokół ciebie – wszystko może cię zainspirować i odkryć przed tobą elementy sceny, których wcześniej nie widziałeś.… a to na nowo ją ożywi.
Możesz wybrać się na spacer w miejsce, które przypomina to z twojej powieści. Las, a może gąszcz wieżowców korporacyjnych. Rozejrzyj się uważnie. Jak zachowują się tu ludzie? Jaką atmosfera przesiąknięte jest to miejsce? Wybierz kilka najbardziej charakterystycznych elementów i skup się na nich. Jak byś je opisał? Jak w tym miejscu czują się twoi bohaterowie?
8. Trudna scena?
Czasami przed dalszym pisaniem powstrzymuje trudna scena. Stawiamy sobie wysoko poprzeczkę – „Ta scena jest ważna, musi w niej być napięcie, dynamika, emocje. Nie mogę jej spieprzyć.” Jeśli tak jest i w tej chwili nie czujesz weny, by napisać tą konkretną scenę, pomiń ją. Idź dalej. Wiesz co ma się w niej wydarzyć, więc pisz dalej. Podążaj za wątkiem, który obecnie najbardziej cię ciekawi. Pozwól sobie cieszyć się pisaniem. Pisząc ciąg dalszy coraz więcej dowiadujesz się o tej nienapisanej scenie i jej konsekwencjach dla bohaterów. Przyjdzie chwila, w której poczujesz wenę, by ją napisać. A teraz po prostu pisz dalej.