Deszcz rytmicznie stukał w okno. Sara oparła głowę na ramionach. Wpatrywała się w kroplę sunącą powoli w dół zaparowanej szyby, lekkimi łukami pokonując niewidzialne przeszkody. Nagle kropla zatrzymała się, jakby niepewna co dalej. Ostrym skrętem w lewo ruszyła znowu, dokładnie w chwili, gdy z radia popłynęła znajoma melodia „Symphaty for the devil” Rolling Stones’ów. Jeszcze dwa zakręty i bezbłędnie trafiła w większą, wiszącą do tej pory nieruchomo i majestatycznie.
Mrok skrzywił usta w uśmiechu. Brudnym palcem sunął po szybie wyznaczając ścieżkę dla kropli. Podążała tuż za jego wyszczerbionym paznokciem. Teraz w lewo i… prosto w pułapkę… “Please allow me to introduce myself, I’m a man of wealth and taste” – zaśpiewał cicho – “I’ve been around for a long, long year, stole many a man’s soul to waste…” ”Pleased to meet you” – odpowiedziało mu z oddali echo pustego domu.
Fragment opowiadania o Mroku.
Blog